UWOLNIJ ZABLOKOWANĄ ENERGIĘ

Wczorajsza pointa to taki niewinny żarcik, przecież doskonale wiem, że tylko część czytelników tej strony potrafi przetransformować jedną energię w drugą. Chociaż nikt się nie przyznał, że nie potrafi tego zrobić ja wiem swoje. Żeby to zrobić trzeba najpierw mieć głębokie przekonanie o tym, że wszystko jest energią, nawet coś tak bardzo materialnego jak stół chociażby! Bez takiego stuprocentowego przekonania lepiej nie wchodzić w Rapid Transformation Therapy, bo efekty będą mizerne.

Rapid Transformation Therapy czyli Terapię Szybkiej Transformacji wymyśliła, a raczej odkryła Marisa Peer, sławna teraz terapeutka. Nauczyła się starych rytuałów od szamanów kanadyjskich Indian z którymi się zaprzyjaźniła i na podstawie ich wiedzy opracowała nową terapię. Łączy ona hipnoterapię, NLP, neuronaukę i wiele innych, a jej istotą jest dotarcie do naszych fundamentalnych emocji, ale tłumionych gdzieś w głębokiej podświadomości. Dotarcie i uwolnienie, to chyba oczywiste. Głównym narzędziem uwalniania według Marisy jest oddech, ale opierając się na moim doświadczeniu oddech nie jest najważniejszym czynnikiem.

Jest nim głębokie rozluźnienie a nic tak nie rozluźnia jak hipnoza. Gdy patient jest już w komfortowym relaksie na falach alfa pytam jego podświadomość czy może przenieść go do tego momentu w jego życiu, gdy powstało nasionko jego dzisiejszych problemów. Nieważne czy jest to nowotwór, depresja, nieudane związki, nałogi czy brak pieniędzy. Zawsze kiedyś, w naszej przeszłości, zablokowała się energia emocji związana z dzisiejszą dysfunkcją i w trakcie hipnozy podświadomość przenosi patienta do tego zdarzenia.

Nie uwierzycie, ale w 95% dotyczy to dzieciństwa i to wczesnego dzieciństwa. Miałem niedawno patienta który ma notoryczne kłopoty finansowe. Pieniądze go się „nie trzymają”, nawet gdy je zarobi to straci i zawsze jest na debecie. Gdy poprosiłem jego podświadomość, aby go przeniosła do tego momentu, gdy ten problem zakiełkował w jego duszy, patient znalazł się w pokoju, w którym strasznie, ale to strasznie kłócili się jego rodzice. Miał cztery latka a matka wyzywała ojca, że jest nieudacznikiem, że za mało zarabia, że na nic nie mają pieniędzy… Czterolatek by przerażony ich wrzaskami i, aby to mógł jakoś przeżyć, część jego duszy odłączyła się a w tym miejscu powstał czarny woreczek zablokowanej energii.

Jeśli nie rozwiążemy tego woreczka i nie skłonimy duszy do powrotu i ponownego połączenia się z całą resztą kłopoty finansowe nigdy nie opuszczą mojego patienta, tak przynajmniej twierdzi Marisa. W tym przypadku nie mieliśmy żadnego problemu z powrotem i połączeniem się duszy. Terapię przeprowadziłem bardzo niedawno, więc o rezultatach trudno mówić, mogę natomiast wspomnieć o odczuciach patienta, który poczuł jakąś niezwykłą, ogromną ulgę i (jak sam to określił) jakbym mu zdjął z pleców ogromny ciężar. Nie wiem czy z leżanki wstał bogaty facet, ale na pewno uśmiechnięty, podniecony i naładowany pozytywną energią. Miło było patrzeć!