UPRAWIANIE SEKSU

Niektórzy żyją daleko od natury, ale mogą doświadczyć jedności np. podczas seksu. Uprawianie seksu może być przecież głębokim doświadczaniem jedności.

Zapytałem wczoraj, czy ufność można w sobie wypracować, czyli świadomie być ufnym wobec kogoś czy czegoś? Ja uważam, że nie ale jak zawsze dopuszczam każdą inną możliwość. Bo przekonania są naszą osobistą „prawdą” więc jeśli macie takie przekonanie… Ja uważam, że zaufanie przytrafia nam się jak zakochanie. Zakochanie, a nie uprawianie seksu! Po prostu masz je albo nie masz i to nie może być związane z racjonalnym działaniem. Bardzo często ufasz komuś lub czemuś całkowicie nieracjonalnie!

Podobnym uczuciem jest jedność. Nie można jej wytłumaczyć albo nauczyć się jedności. Albo ją czujesz, albo nie. Czujesz jedność z Polską? Najpierw  musiałbym określić „o jake Polske” chodzi, prawda? Mnie interesuje taka jedność, która czasem przytrafia się w naturze. Wyobraź sobie wschód albo zachód słońca. Siedzisz przytulony plecami do drzewa, w moim przypadku najczęściej bywa to brzoza. Przede mną pola i niebo. Nic nie robię, po prostu siedzę i obserwuję. W pewnym momencie czuję jedność z tym co obserwuję, nie jestem oddzielony, jestem polem, niebem i brzozą.

Opisywałem już to uczucie, które często pojawia mi się gdy patrzę na jakiś kwiat w moim ogródeczku. Obserwuję przez jakiś czas i w pewnym momencie jestem tym kwiatem, czuję z nim jedność, jesteśmy z sobą połączeni niewidzialną siłą. Pewnie, że ten stan nie zdarza się często. To byłoby nawet przerażające, gdybyśmy wpadali w taki rodzaj letargu przy każdym spojrzeniu na kwiatki. Ale to się zdarza, tyle że NIEZALEŻNIE OD NAS. Kwiaty niekoniecznie muszą być obiektem tego typu doświadczeń. Niektórzy żyją tak daleko od natury. Ale mogą doświadczyć jedności np. podczas seksu. Uprawianie seksu może być przecież głębokim doświadczaniem jedności. Albo nie!   

Gdy kochasz się ze swoim partnerem czy zawsze czujesz jedność? Na pewno, już wierzę! W głowie wyświetlają Ci się rozdziały kamasutry, poradniki o orgazmie albo kalendarzyk jeśli chodziłeś na lekcje „Wychowania do życia w rodzinie katolickiej”. Tym właśnie jest najczęściej uprawianie seksu! Seks sterowany z umysłu to seks techniczny i nie ma niczego wspólnego z jednością. Dopiero wtedy gdy wtopisz się w ciało partnera i poczujesz głęboką zmysłowość i wrażliwość, jesteś w ogródku i witasz się z gąską. Zdając się na instynkt, będziesz bliżej jedności, a może nawet jej doświadczysz, ale nigdy jej nie „wypracujesz”, bo to się zdarza NIEZALEŻNIE OD NAS!

Polowanie na tego typu odczucia mija się z celem, a tak właśnie robi większość z nas, próbując nauczyć się uprawiania seksu. Kiedyś jedna komentatorka zwróciła mi uwagę, abym nie używał tego terminu. Zapamiętałem ten komentarz, bo miała absolutną rację. Uprawianie seksu wdarło się do naszego języka jak chwast. Używamy go z braku laku, bo język polski jest niezwykle ubogi co do określeń związanych z seksem. Słowa używane kiedyś są zbyt archaiczne, jak chociażby chędożyć, a z kolei nowe typu ciupciać czy bzykać ocierają się o wulgarność. Stąd ta popularność uprawiania seksu, która jednak nie ma niewiele wspólnego z jednością, o jaką mi chodzi, więc jutro dokończę swój wywód o seksie i jedności. 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments