Ach ta Maria Magdalena! Uznana przez Kościół za grzesznicę na wieki wieków amen! Ale czy seks jest grzechem? Nie odwołujmy się do Kościoła, bo jeśli chodzi o seks, nikt tak jak Kościół nie śmieszy, nie tumani i nie przestrasza! Jest dla czarnych narzędziem szatana i przynosi same szkody jeśli nie służy prokreacji! A jak to ma się do badań naukowych? Naukowcy twierdzą, że jest niezwykle ważny dla zdrowotności, utrzymuje młodość i poprawia wygląd, wzmacnia poczucie własnej wartości i buduje poczucie bezpieczeństwa. Podczas aktu seksualnego uwalniają się hormony takie jak DHEA i estrogeny. One właśnie sprawiają, że jesteśmy młodsi i opóźniają się wszystkie procesy związane ze starzeniem!
Czy zdajecie sobie sprawę jakie to ważne dla seniorów? Obowiązuje tu ta sama zasada, jaka dotyczy używania sauny. Nie może z niej korzystać tylko ten, kto nie jest w stanie do niej się doczołgać. Nawet jeśli z jakichś powodów (a może być ich wiele) seniorzy nie mogą uprawiać seksu w sposób klasyczny, mają teraz dostęp do ogromnej wiedzy na temat pozycji, seks gadżetów, profili randkowych itd. Chyba że pruderia lub kościelna hipokryzja, nie pozwala na coś takiego. Jeśli chodzi o naukę, opinia jest jednoznaczna: wręcz nakazuje kochać się „na starość”.
Seniorzy odnoszą mnóstwo korzyści zdrowotnych z seksu, a sztandarowym przykładem są problemy z prostatą u mężczyzn. Ogromną rolę odgrywają tutaj stosunki seksualne, bo naukowcy twierdzą, że częste wytryski (przynajmniej pięć razy w tygodniu) redukują ryzyko zachorowania na raka prostaty. Taka częstotliwość jest raczej trudno osiągalna dla seniora, więc wystarczy, że stosunki będą regularne i możliwie częste. To nie tylko lekarstwo na problemy z prostatą, ale świetnie łagodzi bóle kręgosłupa, zapalenie stawów i nie chodzi tu tylko o męskie kręgosłupy i stawy. Seniorki też powinny wziąć sobie do serca wyniki badań naukowców, którzy twierdzą, że stymulacja pochwy zwiększa tolerancję na ból, działając jako środek przeciwbólowy. I jest niezastąpiona przy często występujących problemach z nietrzymaniem moczu. Seks dla kobiet ma ogromne znaczenie terapeutyczne i niejednokrotnie może być lekiem na całe zło!
Naukowcy udowodnili, że uprawianie seksu wręcz gwarantuje długowieczność. Podobno wpływa także na to, że jesteśmy bardziej twórczy, bardziej innowacyjni. Zauważcie, że malarze, poeci, muzycy, aktorzy są ponadprzeciętnie aktywni seksualnie. Nie tylko artyści, podobno ludzie rozwinięci duchowo także, bo seks jest dla nich czystą energią! Nie chodzi o „posiadanie” kogoś, ich seks nie jest kościelny, nie jest nawet romantyczny. To ogromny zbiornik czystej energii, bo seks to życie. Tam, gdzie jest życie, jest również seks w takiej czy innej formie. Każda istota zaczyna obumierać gdy przestaje być seksualna, bo to jest to, co trzyma nas przy życiu!
Kościół trzymając swoją ciężką łapę na naszych narządach płciowych, wyrządził niektórym ludziom ogromną krzywdę. Wymyślono setki hamulców, nienaruszalnych tabu, ale najlepszym interesem dla sukienkowych było powiązanie seksu z grzechem, a w konsekwencji z piekłem i śmiercią. Świadomie i celowo wywołali w nas głęboki lęk przed seksem, bo wtedy stajemy się mniej kreatywni, otwarci a oni mają gotowych niewolników. O to przecież chodzi! Z litości nie będę dziś wspominał o wyczynach seksualnych, jakie działy się i dzieją się za klasztornymi murami, po zakrystiach i parafiach. Nie dajmy się więc zwieść zasadzie, że co wolno wojewodzie… Zatem zdrowego, weekendowego seksu życzę!
