Monika Irsmanbet
Dziś chciałabym ponownie dotknąć kobiet. Kobiet, menopauzy, kobiet szamanek, które często przywołuję w swoich wypowiedziach. Kim są, kim mogą być kobiety w tym wyjątkowym, cudownym, zaczarowanym okresie swojego życia? Kim chciałabym być ja, kim się stać i kim pozostać?
Całe swoje życie jesteśmy w rolach miłości, opiekuńczości, delikatności. Mając zaledwie kilka lat, dostajemy wózek, lalki i drewniane kuchnie do zabawy. Wrzuca się w nas programy jeden po drugim, zupełnie nas na to nie szykując. Lalka i wózek nie wypełnią wiedzy co, z czym i po co? Nasze dziecięce ciała dojrzewają, zmieniają się nasze potrzeby, a okrutna szkoła zmusza nas do skoków przez skrzynie i kozły. Tak idziemy na ślepo, niezaopiekowane, doświadczając po drodze mnóstwo ran i skaleczeń. Po omacku zaliczamy kolejne etapy. I jak już dojrzewamy po raz trzeci, jak już zyskujemy świadomość, to odstawia się nas na boczny tor i sugeruje, że świat już nas nie potrzebuje.
To absurdalne i patriarchalne. Ten czas może być mimo wszystko bajkową podrożą do końca życia naszego fizycznego ciała. Wchodząc w okres menopauzy, wyostrza się nam intuicja, przeogromnie, bo nawet 1000 razy, według naukowców. Jeśli tylko pozwolimy sobie płynąć poza programami, poczujemy niezwykłą wolność, zrozumienie życia, świata, siebie, zwierząt i roślin. Poczujemy szamańską moc bogini, uzdrowicielki, jasnowidzki. Jeśli nie poddamy się starości, niezdolności rozrodu, nieatrakcyjności, odżyje w nas miłość, kobiecość, łagodność, delikatność.
Okres menopauzy zależy od życia, jakie wcześniej miałyśmy, ale jeśli nawet rany były głębokie i traumy ciężkie – odrzućmy to! Mamy już ten wiek, teraz czas jest dla nas! Teraz MY! Teraz JA! Musimy zacząć stymulować codziennie swój mózg, mieć pasje, coś, co nas raduje i napełnia życiem. Musimy ćwiczyć i rozciągać swoje ciało, aby się nie pokurczyło i nie wyschło jak rodzynek. Teraz my! Nie dzieci, nie wnuki – my! My wchodzimy w siebie, odkrywamy wewnętrzny spokój, autentyczność, służbę światu i ziemi. Zmieniajmy ją! To czas, gdy nabieramy odwagi i siły poprzez potężne zmiany hormonalne w ciele. Musimy być czujne, by nie stać się zbyt męskie, dbać i wskrzeszać swoją kobiecość. Dbać o te naszą matczyność, łagodność. Nie oceniać innych, nie krytykować, być uczciwą, nie plotkować za plecami. To nasza droga do szamanki.
Bywa, że swoim zachowaniem generujemy ból, że ktoś cierpi, rozpacza, płacze. Nasze oceny, nasza krytyka, ironia, projekcja ranią kogoś innego głęboko. Bądźmy delikatne i subtelne. Przyszłyśmy tutaj by kochać i kochajmy. Stan menopauzy daje nam ku temu potężną moc i przestrzeń. Jednoczmy się, dawajmy sobie wsparcie, nie walczmy już za i dla mężczyzn. To czas dla nas, kobiet, szamanek. Posiądźmy tę mądrość i ocalmy siebie i wszystkie pisklaki, które się rodzą. Przyszłyśmy tutaj by kochać i kochajmy! Sprawiajmy, aby następne pokolenia kobiet nie cierpiały już przez naszych synów czy wnuków. Zmieniajmy świat dla przyszłych pokoleń nas samych. Uczmy ich jak szanować i czcić kobietę. Rozkołyszmy nasze biodra, rozluźnijmy brzuchy i zanurzmy się w mądrość tego trzeciego okresu dojrzewania. Kochajmy!
Monika Irsmanbet