PRZESTAŃ ZABIEGAĆ O AKCEPTACJĘ! NIE DA SIĘ ZADOWOLIĆ WSZYSTKICH.

Żyj i rób swoje zgodnie ze swoimi przekonaniami w najlepszy dla siebie sposób! - SAP

Z cyklu: Pokochać siebie (8)

Starałem się, aby w kolejne piątki przedstawiać tych, którzy z rozmaitych powodów chcą odebrać nam samodzielność. Rodzina może robi to z miłości, ale państwo, Kościół czy szkoła już z innych, bardziej egoistycznych powodów. Mimo to nosimy w sobie głęboko zakorzenioną potrzebę ich akceptacji, bo przez lata kształtowano w nas przekonanie, że aprobata jest warunkiem życia w społeczeństwie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że taka aprobata jest już im niepotrzebna i wciąż o nią zabiegają, jakby to była wartość bezcenna.

Może być jeszcze gorzej i przenoszą tę chorą potrzebę aprobaty na wszystkich dookoła. Pragniesz, aby wszyscy cię kochali? To właśnie jest chore, bo tak świat nie działa. Nigdy nie uda ci się zadowolić wszystkich! Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Nie da się, panie majster! Żyjemy w dualizmie – czy to wciąż dla ciebie tajemnica? Wszyscy wiedzą, że połowa ludzi nigdy nie zgodzi się z drugą połową. Najlepszym dowodem są wybory, nie tylko u nas, bo to problem ogólnoświatowy.

W każdym miejscu na świecie, gdzie istnieje choćby cień demokracji (łech, łech, łech), mniej więcej połowa obywateli jest przeciw władzy, a druga połowa za. Fifty-fifty, jak mówią Francuzi. Zawsze. Raz to jest mniejsza, raz większa połowa, chociaż coś takiego jak mniejsza i większa połowa nie istnieje w naturze. Ale w ludzkiej świadomości jak najbardziej! I ten podział istnieje także poza polityką. Zawsze masz pięćdziesiąt procent szans, że twoja opinia spotka się z krytyką lub dezaprobatą.

Dlatego czas nauczyć się spoglądać na oponentów z innej perspektywy. Jeśli ktoś nie zgadza się z twoją opinią, nie zmieniaj natychmiast swojego zdania w nadziei na jego przychylność. Nie czuj się zraniony! Pomyśl przez chwilę, że akurat trafiłeś na jedną z tych pięćdziesięciu procent osób, która się z tobą nie zgadza. Tego nie da się uniknąć! Choćby nie wiem, jak się starać i tak będą ciebie karać! Żyj i rób swoje zgodnie ze swoimi przekonaniami w najlepszy dla siebie sposób i tyle.

Zabieganie o akceptację wszystkich jest chore, to już ustaliliśmy, ale zabieganie o czyjąkolwiek akceptację jest równie niezdrowe. Zapewne teraz zaperzysz się i powiesz, że to cię nie dotyczy. Cóż, być może masz rację. Pewna część komentatorów jest wolna od tej ułomności. Nie będę wymieniał ich po imieniu, bo każdy ma inną skalę ocen. Ale dla większości z nas ta potrzeba akceptacji jest jak słodka trucizna, której nie sposób się pozbyć. A może jesteś jedną/jednym z tych, którzy nie zdają sobie sprawy, że jednak są uzależnieni od innych i podświadomie zabiegają o aprobatę? Za tydzień przedstawię konkretne przykłady takiego uzależnienia. I żebyś się nie zdziwił(a). 

Subscribe
Powiadom o
guest

13 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments