PRZESTAŃ BAĆ SIĘ ŚMIERCI I ZACZNIJ ŻYĆ TU I TERAZ!

Chcę żyć pełnią życia, by nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć - Nancy H. Kleinbaum,

Cmentarze mają to do siebie, że skłaniają do rozmyślań nad śmiercią. Ale zastanów się – czy możesz myśleć o śmierci bez strachu? Tak jak ja, chociaż zapewne bliżej mi do tego zdarzenia niż tobie. Odkąd poczułem głęboko w sercu… – tak, poczułem, a nie zrozumiałem! – że istnieje tylko czas teraźniejszy ciągły! Przeszłość i przyszłość? To tylko echa w mojej głowie. I od tego momentu moja własna śmierć przestała robić na mnie jakiekolwiek wrażenie.

Czy ty też to czujesz? Intelektualnie pewnie tak – w końcu to przecież oczywiste, prawda? Zrozumieć to jednak jedno, a poczuć, to już inna sprawa. Nawet ci, którzy przeczytali wszystkie moje książki (a naprawdę, poświęciłem temu mnóstwo stron!), wciąż czują pewien lęk w sercu. Koncentracja na teraźniejszości nie każdemu pozwala docenić życia w danym momencie i nie zawsze prowadzi do większej satysfakcji z codziennych doświadczeń. Więc co zrobić? Może warto na moment zwolnić i zastanowić się nad tym, zanim zaczniemy krążyć po cmentarnych alejkach?

Ta medytacja jest naprawdę prościutka: usiądź, rozluźnij się, upewnij się, że nikt – ani człowiek, ani zwierzę – nie zakłóci twojego spokoju. Gdy już poczujesz rozluźnienie, uważnie przyjrzyj się swojemu życiu. Przeskanuj je dokładnie, lub mniej dokładnie w zależności od ilości czasu, jaką przeznaczyłaś/eś na medytację. Gdy już to zrobisz, pomyśl CO ZROBIŁ(A)BYŚ GDYBY ZOSTAŁO CI PÓŁ ROKU ŻYCIA? Nieważne ile masz lat, w stosunku do wieczności dwadzieścia, pięćdziesiąt, osiemdziesiąt lat czy pół roku nie stanowią wielkiej różnicy. Wkrótce przekonasz się, że całe twoje życie jest zaledwie mgnieniem, więc opóźnianie czegokolwiek nie ma sensu. Dlatego nie czekaj, tylko zrób to, o czym pomyślałaś/eś. Po prostu to zrób!

Skupienie na chwili obecnej i działanie nie tylko wyzwalają od lęku przed śmiercią, ale również pogłębiają relacje z innymi ludźmi. Uznanie tych relacji za dużą wartość może przynieść poczucie spełnienia i szczęścia. Nie musisz sięgać do tradycji religijnych i filozoficznych zakładających istnienie nieśmiertelnej duszy, żeby dopiero po śmierci odczuć spełnienie i szczęście. Nie musisz, bo możesz mieć to tu i teraz!

Filozofia czasu teraźniejszego ciągłego oferuje perspektywę, która pozwala na uwolnienie się od strachu przed śmiercią. Można poczuć spełnienie, szczęście bez konieczności wchodzenia w filozoficzne dysputy o nieśmiertelnej duszy. Zostawmy to tradycjom religijnym. Tobie wystarczy tu i teraz. To jedyny czas, który masz wiecznie i w tym tkwi cała magia. Życie na tej planecie jest tylko chwilą i to od ciebie zależy, co z tą chwilą zrobisz. Czekanie, odkładanie na później, na „lepszy moment” – to jak czekanie na pociąg, który już dawno odjechał. Skorzystaj z teraźniejszości, zanim zaskoczy cię zmieniony rozkład jazdy.

p.s.

To już ostatni suchar z mojego archiwum piosenek o wsi. Tak się złożyło, że jakoś koresponduje z grobowym nastrojem śmierci, bo piosenka jest mroczna i gorzka. Gdy pisałem ten tekst, zdawałem sobie już sprawę, że wieś, jaką znam, w jakiej się urodziłem i wychowałem, bezpowrotnie ginie. Jeszcze wtedy winiłem za to polityków, teraz wiem, że to naturalna kolej rzeczy i polska wieś musi umrzeć bez względu na politykę. Wszystko się zmienia, bo najważniejszym prawem we Wszechświecie, jest prawo rozwoju, a polskie gospodarstwa typu koń, krowa, dwie świnie i dwanaście kur rozwojowe nie są. Zatem moja gorycz, jaką Państwo wysłyszycie w tej piosence jest bezsensowną tęsknotą za tym co już było i nie wróci więcej: BALLADA OSTATNICH APACZÓW

Subscribe
Powiadom o
guest

11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments