Czy Ty także uważasz, że to, co widzisz, słyszysz i dotykasz, jest rzeczywistością? Prawie wszyscy tak myślą! Albo nie wiedzą, albo już zapomnieli, że to tylko wycinek rzeczywistości. Przypomnijcie sobie jaskinię Platona i ludzi przykutych łańcuchami w taki sposób, że nie mogli odwrócić się w kierunku wyjścia. Oni mieli przed oczami tylko ścianę, na której widzieli cienie ludzi przed jaskinią i uznawali je za realny świat. Innego nie znali. Prawdziwe życie nie było dla nich dostępne i nie mieli możliwości poznać go ani nawet zobaczyć.
Zacznijmy od tego, że świat to nie tylko to, co dostrzegamy naszymi zmysłami. Czy nie jesteśmy współczesnymi „jaskiniowcami Platona” przykutymi do naszych smartfonów? Zapominamy, że to, co widzimy, słyszymy i dotykamy, to jedynie ułamek większej całości. Myślimy jak żaba w studni ze starej bajki, że jej studnia to cały świat? No właśnie. Życie to coś więcej niż Facebook i Instagram, mimo że Mark Zuckerberg bardzo by chciał, żebyśmy myśleli inaczej.
Wyższe wymiary są także niedostępne dla nas, ale to wcale nie znaczy, że nie istnieją. Są wokół nas, przenikają się wzajemnie, pływamy w nich jak pączki w maśle, ale jesteśmy na nie ślepi i głusi. Czasami coś do nas dotrze i wtedy traktujemy to „coś” jako cud. Uparcie wierzymy tylko w realność naszego wymiaru 3D ale ten wymiar także się zmienia. Zmienia się, bo Ziemia powoli wchodzi w inną częstotliwość i w nowy wymiar. Możemy więc znaleźć się w przestrzeni innych cywilizacji, które do tej pory były dla nas niewidzialne.
Podobno coraz szybciej zbliżamy się do tzw. ”złotej ery” gdzie nastąpi ostateczna zmiana częstotliwości. Zmiany we Wszechświecie następują powoli, ale konsekwentnie przyspieszają. Najpierw powoli jak żółw ociężale ruszyły z mozołem, i kręci się, kręci się koło za kołem, i biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej, i dudni, i stuka, łomoce i pędzi. A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost do nowego wymiaru!
Częstotliwości starego i nowego wymiaru mieszają się teraz, a my zaczynamy się mieszać z mieszkańcami sąsiednich wymiarów. Jakaś część ludzi już tego doświadczyła i to co inni nazywają cudem, oni uważają za efekt nieznanej technologii obcych. I już nie przewiązują aż takiej wagi do swojego ciała a swojej duszy do Kościoła. Zaczynają doświadczać nowych wrażeń, nowych emocji, nowych odczuć nowej rzeczywistości. Kto wie, może już teraz patrzysz na coś, co za chwilę zmieni twoje życie na zawsze?
p.s.
A dziś znów wracamy do przeszłości, jak to powinno dziać się w archiwum sucharów. Był taki czas w naszej ukochanej i umiłowanej ojczyźnie, gdy artyści, naukowcy, dziennikarze musieli zmienić zawód, żeby żyć. W okresie stanu wojennego zamieniliśmy się w taksówkarzy, handlarzy, cinkciarzy, ale najwięcej było… rolników. Mówiło się o nich – chłopi z Marszałkowskiej. Ja też zajmowałem się w tym czasie uprawą pomidorów, ogórków i kwiatów a po latach napisałem w swój specyficzny sposób tę piosenkę, aby ten okres utrwalić. POLISH TOWNER FARMER