Z cyklu: Pokochać siebie (25)
Czy zdajesz sobie sprawę, jak często kupujemy opinie na swój temat, zazwyczaj te, które zaszczepiono nam w dzieciństwie lub młodości? Matematyka była moją piętą achillesową. Nauczyciele w liceum twierdzili, że Staś to uroczy humanista, bujający w obłokach, ale matematyczny głąb. I tak rzeczywiście było! Maturę z matematyki zdałem tylko dlatego, że koleżanki rozwiązały za mnie zadania, a komisja udawała, że nie widzi, jak mi je podrzucają.
Na studiach próbowałem zaliczyć matematykę (była na pierwszym roku) w ten sam sposób, ale wykładowca nie dał się oszukać. Przyznałem mu więc zgodnie z prawdą, że jestem matematycznym głąbem. I wtedy stało się coś niezwykłego. Doktor Przybysz (pamiętam nazwisko do dziś) poświęcił mi swój czas, za darmo, i zaczął uczyć mnie matematyki od podstaw. Otworzył przede mną logiczny, fascynujący świat, o którym nie miałem pojęcia. A potem – wyobraźcie sobie – z lekkością motyla zaliczyłem matematykę na zasłużoną piątkę w indeksie!
Jeśli siebie nie doceniasz, to dlatego, że ktoś kiedyś narzucił ci jakąś opinię o tobie, a ty ją bezrefleksyjnie przyjąłeś. To może cię zaskoczyć, ale masz prawo, a nawet obowiązek, wybrać obraz siebie, który prezentujesz światu. Uzdolnienia to raczej funkcja czasu niż wrodzonych talentów. Normy ocen stosowane w szkole nie mogą być miarą twoich zdolności. Umiejętności to tylko czas plus chęć do nauki. W trzeciej klasie podstawówki mieliśmy Tadka, który nie potrafił nauczyć się tabliczki mnożenia. Został więc na drugi rok. Nie pomogło. Powtórzył klasę jeszcze raz i w końcu się nauczył! Nie był upośledzony – po prostu potrzebował więcej czasu.
Uzdolnienia to nie dar od losu, lecz liczba godzin poświęconych na mistrzostwo w danej dziedzinie. Jeśli włożysz w coś odpowiednio dużo pracy, osiągniesz mistrzostwo, w czymkolwiek zechcesz! Dlaczego jednak tego nie robisz? Może uważasz, że szkoda czasu i energii na coś tak mglistego? Że lepiej poświęcić je na coś praktycznego? A wiecie, że ja kiedyś nie potrafiłem śpiewać? Przyjąłem bez dyskusji opinię, że się do tego nie nadaję. A jednak – ostatecznie zarabiałem na życie śpiewaniem i nagrałem mnóstwo piosenek! No dobra… teraz to tylko suchary, ale kiedyś swoje zrobiły.
Nosimy w głowie mnóstwo obrazów siebie, ale w końcu musimy któryś wybrać. Samoakceptacja polega właśnie na tym wyborze. Inteligencja to nie cecha wrodzona – to decyzja, jak bardzo i w jaki sposób chcesz być inteligentny. Jeśli tego nie zrozumiesz, poniesiesz konsekwencje przez całe swoje życie. Wybór zawsze należy do ciebie.