MUSZTARDA DOMOWEJ ROBOTY (dla zdrowotności)

Przygotowanie takiej musztardy jest dziecinnie proste, gdy się ma jabłuszka po occie winnym, rzecz jasna. Najpierw trzeba kupić ziarna gorczycy białej.

Tydzień temu zajmowaliśmy się suplementacją magnezem, po czym zasypaliście mnie mailami z prośbą o przedstawienie suplementacji wapniem. Tyle że ja już to zrobiłem niezwykle gruntownie w „Siedmiu receptach”. Rozumiem, że nie wszyscy mają tę książkę, nie muszą przecież, więc jeśli jeszcze nie znacie najlepszego, najbardziej efektywnego naturalnego sposobu suplementowania wapniem i wyrazicie to w komentarzach, napiszę o tym za tydzień, co mi szkodzi.

Dziś natomiast chciałem donieść, że zakończył się pierwszy etap produkcji mojego domowego octu jabłkowego. Odcedzone jabłka mógłbym wyrzucić na kompost ale przypomniałem sobie o możliwości zrobienia z nich domowej musztardy, więc postanowiłem spróbować. Od razu powiem – wyszła doskonała! Doskonała dla mnie, ale to nie znaczy że wszyscy będą się nią zachwycać, w końcu de gustibus non est disputandum. Ja używam jej teraz do… w zasadzie do wszystkiego, bo smakuje wybornie i to w obydwu wydaniach. Zrobiłem bowiem jedną porcję z curry a drugą z chrzanem. Obydwie są wyśmienite, ale druga wyśmienitsza!

Przygotowanie takiej musztardy jest dziecinnie proste, gdy się ma jabłuszka po occie winnym, rzecz jasna. Najpierw trzeba kupić ziarna gorczycy białej i sparzyć je wrzątkiem, a potem zalać wodą na 24 godziny mniej więcej. Radzę od czasu do czasu zmienić wodę, gdy gorczyca zacznie nieładnie pachnieć. Ile tych ziaren? W proporcji 20 dkg na kilogram jabłek! Ja tak przynajmniej dałem i moja musztarda wciąż jest łagodna i  nie piecze jak rosyjska. Do odsączonych jabłek dodajemy połowę spulchnionej gorczycy (10 dkg. na kg.) i blendujemy, dodając przyprawy do smaku. Te konieczne to:  kurkuma, pieprz, sól, miód i oliwa. I jeszcze dodatkowe: ja dodałem curry a do drugiej porcji świeżo starty chrzan. Do zblendowanej ostatecznie masy wrzucamy pozostałą porcję spulchnionych ziaren gorczycy (w całości 10 dkg. na kg.) i koniec! Cała robota.

Jeśli chcemy musztardę przechowywać dłużej, pasteryzujemy słoiczki w garnku z wodą, bo niewekowana przechowa się w lodowce najwyżej do trzech tygodni. Tak między nami – nie przechowa się! Zjecie ją wcześniej. Praca żadna, fakt, że robiliśmy ją we dwoje, bo pomagała mi mała żonka. No dobrze, wróć! To ja jej pomagałem, ale nie bądźmy drobiazgowi jak Macierewicz. Ważne, że mamy świetną przyprawę z ekologicznych jabłek bez chemicznych dodatków. Jak zaleca Bołotow: Musztarda przygotowana z nasion gorczycy powinna być codzienną przyprawą w Waszej kuchni. Musztarda, pieprz, chrzan, sól i ocet na stole uczynią Was zdrowymi aż do starości.

Nie zapominajmy, że musztarda ma także właściwości prozdrowotne. Dla starożytnych Rzymian była lekiem na reumatyzm, ale nowożytni wiedzą, że wspomaga pracę układu pokarmowego. Nie tylko wspomaga trawienie, ale działa przeciwbólowo, łagodzi dolegliwości dróg oddechowych i dostarcza niezbędnych witamin i minerałów. I jeszcze taki drobiazg… Jest ponoć silnym afrodyzjakiem i skutecznie wpływa na poprawę potencji u mężczyzn. Hmmm… Nie wiem, jak wy, ale ja zamierzam zrobić drugą porcję octu jabłkowego, a potem musztardy. Dopóki mamy jesień i niepryskane jabłka w dzikich sadach. Do poniedziałku zatem!

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments