Kończymy ten rok podzieleni jak nigdy. Zapowiedzi, że wszystko się ułoży po wyborach i wrócimy do normalności, jakoś się nie sprawdziły. Jeszcze nie widziałem, żeby przegrani politycy z taką zajadłością bronili wszystkiego, co zagarnęli dla siebie w ciągu ośmiu lat. Oni przecież WYGRALI wybory, więc wszystko, co zdobyli, wciąż należy im się jak psu micha! Okupacyjny festyn TVP może i jest żałosny, ale skutecznie podsyca ogień nienawiści! Po raz kolejny Polacy nie świętowali w tym roku w zgodzie i braterstwie. To nie do wiary, że się ziścił taki piękny plan, mamy wokół znów nienawiści kosmiczny prawie stan!
Jeśli jest jakiś plan, to ktoś go musiał spreparować. To nie jest plan kosmiczny, więc włóżmy sobie kosmitów między bajki. Więc kto? Globaliści? Rosjanie? Niemcy? Żydzi? Wszyscy grają w Polskę, ale robią to za szczelnie zakrytą przyłbicą. Nie mamy zielonego pojęcia, ile tajnych organizacji stara się wpływać na zarządzanie naszym krajem. Masoneria różnych rytów jak zawsze ciągnie za sukno, każda w swoją stronę i starannie ukrywa swoich masonów, wprowadzając ich do ministerstw, spółek i banków. Czasami coś wymsknie się w mediach na ten temat, ktoś zdemaskowany trochę powisi w Internecie, zanim zdejmą, ale jedno jest pewne: Polacy są niedoinformowani.
I będą niedoinformowani w dalszym ciągu, bo status dziennikarza stoczył się poniżej dna. Nie mamy już dziennikarzy, mamy funkcjonariuszy medialnych. Nie mamy wolnych mediów, mamy media zależne. Nieważne od kogo, ważne, że nie pokazują różnych poglądów, idei i opinii, bo obiektywnej prawdy i tak nikt nie zna. Te zmiany, które Sienkiewicz z takim trudem wprowadza na Woronicza ogniem i mieczem są, rzecz jasna potrzebne, ale to tylko kosmetyka. Nie pomoże puder róż, kiedy wolność słowa ma raka! Raka starannie pielęgnowanego przez prezydenta Du.ę, który wciąż się boi Wodza. On tak się boi, że nawet nie zauważył, że to już żaden WUC, ale żałosny polityczny pokurcz! Wystarczy jednak, że pokurcz mruknie, a Du.a natychmiast odkłada swój długopis do podpisywania ustaw i wyjmuje ten dawno nieużywany do wetowania. Ustawa okołobudżetowa to tylko początek.
Poniżej dna stoczył się również status lekarza, policjanta a przede wszystkim prawnika. Przez osiem lat prawo zostało skutecznie zdemolowane! To nie była znowu taka wielka sztuka, bo wcześniej ledwo dyszało, więc doprowadzić do tego stanu, w jakim jest dziś, potrafiłby każdy głupiec. Dlatego teraz każda sprawa, każdy problem, każda wątpliwość może być prawnie interpretowana w dowolny sposób! Neosędziwie tańczą swój chocholi taniec i w imię swojego prawa nie akceptują żadnych wezwań do opamiętania. I co ten biedny Tusk teraz zrobi? Ostał mu się na nich jeno sznur?
Można kombinować jak koń pod górę, ale krajobraz po bitwie jest właśnie taki. Po ośmiu latach wodzowskich rządów wyszliśmy z nich potłuczeni, obolali, słabi i w dalszym ciągu podzieleni. W tej sytuacji tak ważny jest własny rozwój duchowy, świadomość, opamiętanie i postawa Obserwatora. To dzięki temu po ośmiu latach wodzowskich rządów wychodzę z nich silniejszy, zdrowszy, bogatszy i pogodniejszy. Opisałem ten proces w siedmiu moich książkach i wiem, że każdy może stać się silniejszym, zdrowszym, bogatszym i pogodniejszym bez względu na okoliczności. Każdy! Pod warunkiem że nauczy się czytać ze zrozumieniem, myśleć życzliwie i działać z pola serca. Proste jak barszcz!
p.s.
Wiem, że część z nas nie znosi, nie toleruje i nie akceptuje takiej polityki, jaką mamy. Coraz częściej, tęsknimy za naturą. Przygnębieni technologią, zdołowani zagrożeniami, przytłoczeni stresem szarych dni chcielibyśmy tak jak nasi praprzodkowie zmienić paznokcie na pazury, na plecy nałożyć skóry i beztrosko pobujać pośród lian! Niestety, rozwój się nie cofa, chociaż obserwując nasze społeczeństwo mam co do tego duże wątpliwości: HOP NA DRZEWO