Obiecałem, że dziś przedstawię teorię spiskową o zmianach klimatycznych, podkreślam, żeby nie było: to tylko teoria spiskowa. Sami zdecydujcie czy zasługuje na wyrzucenie do kosza, czy warto się nad nią pochylić. Przypominam jednie, że mnóstwo teorii spiskowych sprzed kilku czy kilkunastu lat stało się naszą realną rzeczywistością, w której żyjemy tu i teraz. A może naprawdę celem „kryzysu klimatycznego” jest zlikwidowanie wolnego rynku, klasy średniej a w konsekwencji depopulacja?
Naukowcy twierdzą i coraz głośniej mówią o tym, że dwutlenek węgla jest „gazem życia” i egzystencja na naszej planecie zależy właśnie od niego. Odkąd więc ten życiodajny gaz stał się nagle naszym zabójcą? Odkąd Globale doszli do wniosku, że ludzi jest za dużo, a nasza świadomość niebezpiecznie rośnie! Rozwój świadomości jest dla nich największym zagrożeniem. Zapomniano natychmiast, że największą ilość CO2 wysyłaną do atmosfery produkuje matka Ziemia! Te ilości, które wytwarza, przemysł, motoryzacja, pierdzące krowy i oddychający ludzie to zaledwie 5% tego co emitują do atmosfery oceany! Anglicy wykombinowali nawet, że zagrożeniem jest ludzki oddech i obliczyli, że najwięcej CO2 wydychają weganie. I już kombinują jak ich opodatkować!
Jak twierdzą jeszcze nieskorumpowani naukowcy, głównym czynnikiem sprawczym tzw. efektu cieplarnianego nie jest CO2 tylko para wodna! Około 95% tego efektu to zasługa pary wodnej a na wszystkie pozostałe czynniki przypada zaledwie 5%! Zatem na CO2 z oceanów, motoryzacji, spalania węgla, pierdzących krów i oddychających ludzi przypada zaledwie 0,15% wkładu w efekt cieplarniany! Czy tak trudno dojść do wniosku, że dwutlenek węgla wytworzony przez człowieka ma znikomy udział w ociepleniu klimatu? Skąd zatem taka sraczka z osławionym śladem węglowym?
Chodzi o zarządzanie strachem! Nie wypaliła plandemia, przestaliśmy bać się wirusa, wojna jeszcze jest zbyt lokalna i dopiero myślą o rozpętaniu jej na wyższy poziom, więc teraz straszą ociepleniem. I jak zawsze chodzi o ogromne pieniądze. Wydaje się je na badania klimatyczne, nieefektywne panele, ogromniaste wiatraki a przy okazji wyśrubowano ceny energii. Większość z nas płaci bez szemrania za droższą energię elektryczną, benzynę do samochodów itd. dla… ratowania planety. Przecież jeśli tego nie zrobimy, to zginiemy! I w ten sposób rodzi się nowy porządek polityczny na starej planecie.
A teraz kolej na teorię spiskową. Jeśli jednak Globalom nie uda się zdepopulować ludzkości kolejną pandemią czy wojną a doniesienia naukowców co do oziębienia klimatu są prawdziwe, będą mieli w odwodzie doskonałe narzędzie, żeby nas trzymać za twarz. Wyobraźcie sobie, że wrócą mroźne zimy, minus 30 stopni mniej więcej (ja takie pamiętam) a my nie mamy pieca na drewno czy węgiel, na gaz również, bo również mają je zlikwidować i jesteśmy uzależnieni od energii elektrycznej, którą można wyłączyć jednym pstryknięciem! Ha! Na samą myśl pot zimny zrasza zaraz czoło i mniej wesoło pod Czerwonym ci Kapturkiem? Kapturkiem neo-komunizmu, to chyba oczywiste.
p.s.
Tak jakoś wyszło, że dzisiejsza rolka jest kompatybilna z postem, bo mówię w niej jak wybrać lepszą wersję życia z nieograniczonej ilości ścieżek kwantowych, na których są te wersje. Zapraszam – LEPSZA WERSJA ŻYCIA.