Czy gest obcinania kosmyka włosów na znak solidarności z protestem kobiet w Iranie ma znaczenie? Jakieś zapewne ma, ale miałby ogromne gdyby zrobiły to wszystkie kobiety na całym świecie bez względu na obywatelstwo, światopogląd i przynależność społeczną. To kolejna utopia, bo solidarność jest już passe’ nawet wśród kobiet. Mężczyźni nigdy jej nie mieli, ale od kilku lat mówi się o tym, że na Ziemię schodzą potężne energie żeńskie, które mają zmieniać Ziemię. I wydawałoby się, że to prawda, chociażby wtedy gdy w naszym ukochanym i umiłowanym kraju mieliśmy bunt czarnych parasolek.
Ostatecznie wygrał jednak Kościół i polskie kobiety niczego nie wskórały. W państwie wyznaniowym zawsze wygrywa religia. Religia i wiara katolicka uśmierciła na świecie tysiące ludzi, szczególnie okrutnie traktując kobiety. Roztrzaskiwano główki niemowląt na oczach matek, tylko dlatego, że matki nie wyznawały Boga, tak jak nakazywał Kościół. Płonęły stosy, kobiety topiono i obcinano im piersi, krew płynęła w rynsztokach jak woda tylko z powodu wiary! Mimo tych dawnych cierpień potęga KK. opiera się właśnie na kobietach! Ale to wcale nie znaczy, że Kościół teraz nie znęca się nad kobietami. Szczególnie nad najwierniejszymi z wiernych, które zdecydowały się na życie w klasztorach.
Od zawsze wiadomo, że księża molestują i gwałcą zakonnice. Od lat mówi się na temat rozwiązłości kleru, o pedofilii i krzywdzie dzieci wykorzystywanych przez zboczeńców w sutannach. Niechętnie i opieszale Kościół przyznaje się do tego typu praktyk, ale o traktowaniu zakonnic wciąż cisza. A one gotują, sprzątają, piorą za darmo po parafiach, a jeszcze ich panowie władcy dobierają się do nich, traktując jak seksualne niewolnice. Przykościelne trawniki usłane są grobami owoców tych praktyk zakopywanych pod osłoną nocy. Ofiary najczęściej pokornie milczą, bo się boją swoich gwałcicieli. I jeszcze ten wstyd, który jest najskuteczniejszym kluczem na zapewnienie dyskrecji.
W znakomitej większości to kobiety wypełniają kościoły podczas mszy. One stanowią fundament wiary, nie jestem pewien czy prawdziwej. Przecież te biedne stare kobiety od urodzenia trzymane były w ryzach strachu! Wpojono im, że Bóg jest straszną, surową, gniewną i karzącą istotą. Czy myślicie, że można im teraz wytłumaczyć, że Bóg, który wygłasza kazania, sądzi i prześladuje, nigdy nigdzie nie istniał z wyjątkiem serc i umysłów człowieka? Czy zaakceptują fakt, że to człowiek stworzył Boga, który poniża kobiety i wynosi mężczyzn? Żeby to zrozumieć, potrzebna jest wiedza, która uwalnia od strachu. Te „stare kobiety” też muszą ją zdobyć, tyle że nie mają na to najmniejszych szans w tym życiu. Ileż strachu, bólu, tragedii będą musiały przeżyć w kolejnych wcieleniach, żeby posiąść wiedzę, która wreszcie uczyni ich wolnymi?
W tej sytuacji nie dziwmy się, że z pokorą akceptują plebana, który wykorzystuje seksualnie ich wnuczka czy wnuczkę. Nie zżymajmy się gdy wyjmują z torebiełki swój ostatni wdowi grosz i oddają na tacę pasibrzuchom, chociaż ich lodówki są puste. Nie irytujmy się, że aborcję czterokomórkowej zygoty traktują jak morderstwo człowieka. Stare kobiety wysiadują tylko to, co im wtłoczono do podświadomości. To też się nie zmieniło! Są przecież młode kobiety typu Kaja Godek, które nie wahają się bić się w imię średniowiecznych ideałów. Akurat na naszych oczach jedno z państw islamskich rozpala kolejną wojnę religijną, ale czy my aby na pewno nie powinniśmy uderzyć się w nasze katolickie piersi z podobnych powodów?