Czy wciąż uważacie, że te wszystkie wojenne okropieństwa, jakie pokazują w telewizji to przypadek? Sen wariata Putina, który swoje senne koszmary zamienia w rzeczywistość? Czy uważacie także, że cały świat chce zakończenia tej wojny i robi wszystko, na co go stać, żeby do tego doszło? Dla mnie to tylko teatr dla maluczkich, ściema, gra pozorów, a uchwalanie sankcji, które rozśmieszają Rosjan, jest jak najbardziej celowe. Pisałem już o tym, ale dziś to sprecyzuję dosadniej. Prawdziwa wojna toczy się o naszą świadomość! Stary porządek upada, musi upaść i wszyscy jego administratorzy wiedzą o tym, dlatego bronią go za wszelką cenę!
Oni nie zawahają się przed niczym i bez zmrużenia swoich kaprawych oczek poświecą miliony istnień byle jeszcze trochę panować nad światem. Nie chcą nas zabijać. Nie chcą, ale muszą! Tak samo jak nie chcieli zabić szczepionkami. Przynajmniej nie od razu! Nie mogą przecież pozbyć się idealnych niewolników, jakimi się staliśmy. Tak, my się staliśmy! Oni nas nie przerobili w niewolników, bo ten, kto nie chce, nigdy niewolnikiem nie będzie. Dla nich problemem są wszelkiego rodzaju niepokorni, tacy jak ja i większość czytelników tej strony, którzy nie chcą się podporządkować. Nie wiem, co jeszcze wymyślą, żeby nas wykończyć, bo to o nas chodzi! Nie o te potulne owieczki pobekujące na ich nutę i wyciągające kopytka po szczepionkę. Może naprawdę wypuszczą jakiegoś nowego wirusa, który zdziesiątkuje tych niezaszczepionych?
Wszystko jest możliwe, ale to nie zmieni ani mojej postawy, ani świadomości. Wcześniej czy później nadejdzie nowa rzeczywistość oparta na współpracy. Ludzkość nie jest zaprogramowana, żeby z sobą walczyć. W nowej rzeczywistości będziemy z sobą współpracować, wymieniając się zasobami i nie chodzi tu o węgiel, gaz czy ropę. To chodzi o informację i dostęp do nieograniczonej ilości energii z próżni fizycznej. Każdemu według potrzeb. Nie według zasług, jak to zaprojektowano w Nowym Porządku Świata promowanego przez Klausa Schwaba. Tacy jak on narzucili nam swoje przekonania, które ciągną nas w dół, mimo to świadomość „owiec” wciąż rośnie. Nie liczmy więc na spokój i szybki koniec wojny starego porządku z nowym.
Być może ja już tego nie doczekam, ale nowe wygra. Najpóźniej wtedy gdy wymrze moje pokolenie, a więc stary typ świadomości. Młode pokolenie tylko pozornie jest zapatrzone w swoje smartfony. Oni obudzą się w odpowiednim czasie. Już się budzą. Stary porządek ogranicza dostęp do rzetelnej informacji jak tylko może, a jednak ci, którzy chcą, mogą do niej dotrzeć. I to jest absolutnie zasługa młodego pokolenia informatyków! Stara świadomość jest już bez serc, bez ducha – to szkieletów ludy! To młodość ma skrzydła i nad martwym wzleci światem w rajską dziedzinę ułudy, kędy zapał tworzy cudy, nowości potrząsa kwiatem i obleka w nadziei złote malowidła.
Złote malowidła to czas syntezatorów, czyli łączenia wiedzy. Od pewnego czasu fizyka kwantowa odkrywa rzeczywistość niejawną. Zawsze wiedzieliśmy (my, rozwinięci duchowo), że taka rzeczywistość istnieje, ale nauka nie brała jej pod uwagę, bo nie mogła się do niej dobrać przy pomocy szkiełka i oka. Teraz to się zmienia i być może wkrótce powstaną narzędzia, jak najbardziej materialne, do komunikacji z bytami innych wymiarów. W wielu miejscach na świecie powstają instytuty kwantowe, takie jak ten na Hawajach, który integruje fizykę kwantową z medycyną. Nasza rzeczywistość zmieni się gruntownie, to tylko kwestia czasu! Patrzmy zatem na te wojenne okrucieństwa jak na konwulsje zdychającego potwora i nie przedłużajmy jego parszywej egzystencji, wspierając go naszą energią koncentracji, lęku i grozy. Nowa epoka to czas miłości i wzajemnej życzliwości, nie zapominajmy o tym.