DLACZEGO KONSERWATYŚCI TRZYMAJĄ SIĘ SWOICH IDEI JAK RZEP PSIEGO OGONA?

O! Australopitek! Nie australopitek, tylko neandertalczyk! Aleś gościu zważniał przez ten milion lat!

Skąd się biorą konserwatyści, którzy trzymają się swoich przekonań jak rzep psiego ogona, pomimo lawiny odkryć, wynalazków i zmian, jakie serwuje nam świat? Zadziwiające, że w czasach, kiedy człowiek ląduje na Księżycu, drukuje organy na drukarce 3D, a jego telefon potrafi więcej, niż wszyscy średniowieczni magowie razem wzięci, znajdziemy jeszcze takich, którzy wiernie strzegą swoich mentalnych bastionów z epoki kamienia łupanego. Odkrycie ognia przez naszych przodków umożliwiło gotowanie jedzenia, zapewniło ciepło i ochronę, ale czy taka „konserwa” w dalszym ciągu jadłby surowe mięso i marzł na swojej gałęzi?  

Czy walczyłby z kołem i pismem tylko dlatego, że były czymś całkowicie nowym? Historia uczy, że i owszem, nie tylko poszczególni ludzie „konserwy”, ale również instytucje walczyły z „nowym” całą swą potencją. Ogromne zasługi na tym polu ma Kościół katolicki, który przez długi czas sprzeciwiał się postępom nauki. I robi to do tej pory, że wspomnę, chociażby o prawach kobiet czy osób LGBT.

Władza państwowa również, szczególnie ta autorytarna, najczęściej dąży do utrzymania kontroli stąd cenzura i prześladowania postępowych intelektualistów „myślących inaczej”. A najnowsze wynalazki z różnych powodów skrzętnie ukrywa przed społeczeństwem, które jeszcze do niej „nie dorosło”? Nie waha się jednak wykorzystywać nowej technologii do realizacji swoich celów. Media np. które z jednej strony są nośnikiem nowych prądów, z drugiej strony manipulują odbiorcami i celowo wprowadzają w błąd.

Faktem jest, że te najważniejsze odkrycia dla ludzkości zawsze były zwalczane, zanim na dobre poznaliśmy je wszyscy. Odkrycie Mikołaja Kopernika, że Ziemia krąży wokół Słońca, czyli teoria heliocentryczna zwalczana była ogniem i mieczem. Jego książka trafiła na indeks ksiąg zakazanych szybciej, niż obecnie niektóre wypowiedzi Siewców Prawdy. Odkrycie penicyliny przez Aleksandra Fleminga w 1928 roku także spotkało się z oporem środowisk związanych z medycyną. Fizyka kwantowa, chociażby zasada nieoznaczoności Heisenberga, do tej pory nie może się przebić do systemu oświatowego. 

Jak z tego widać postawa ”konserwy” nie jest niczym nowym i wrosła na stale w nasz pszeniczno – gryczany krajobraz. „Konserwa” wciąż walczy z nowinkami, które mogłyby „zburzyć porządek”. Co wcale nie znaczy, że nie powinniśmy starać się, aby ją wyplenić z korzeniami. Wielu z czytelników tej strony robi to, bez większych osiągnięć jednak, bo to jak walka z perzem. Zawsze odrasta, ale kiedy się tak plewi i plewi…  Któregoś pięknego dnia może powiemy Witaj, jutrzenko swobody, zbawienia za tobą słońce! I może pojawi się prawdziwe słońce postępu, a nie tylko jego cień zza konserwatywnej zasłony.

Subscribe
Powiadom o
guest

7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments