Z cyklu: Pokochać siebie (17)
Zapewne będziecie protestować, ale zdrowie to również problem Twoich wyborów i miłości do siebie. Pisałem to już niejednokrotnie, ale naprawdę nie wszyscy ludzie chcą wyzdrowieć. Leczyć się jak najbardziej, ale żeby wyzdrowieć? Mam na to mnóstwo przykładów, ale fundamentem każdego z nich jest zawsze to samo: przez chorobę i swoje cierpienie wzbudzać sympatię i współczucie, a czasami po prostu pragnąć być zauważoną/ym!
I tu nie chodzi o banalną grypę (chociaż to też), ale o bardzo poważne choroby jak rak, nadciśnienie czy stwardnienie rozsiane. Zauważyłem, że ten problem występuje dość często u moich patientów i wtedy święty Boże nie pomoże! Owszem, znam przypadki, że źródło choroby tkwiło na poziomie duchowym. Powiedziałbym karmicznym, gdybym nie miał przekonania, że karmę można zmieniać. Najpierw jednak patient musi zmienić swój tryb życia, czasami całkowicie, a przede wszystkim zmienić myślenie!
Z przykrością stwierdzam, że nie wykorzystujemy potencjału swojego mózgu. Mózg może przyswoić 10 nowych faktów na sekundę, a niektórzy nie chcą przyswoić kilku zaleceń na miesiąc! Olewają swój mózg, chociaż zawsze noszą go ze sobą. To oczywiste, że każda choroba ma jakieś podłoże psychiczne lub duchowe. Gdy już do niego dotrzemy i wybierzemy „zmianę” zaczynamy się samouzdrawiać!
Na pewno zdarzyło się Wam poważnie chorować, byliście obolali, mieliście deprechę i nic, ale to nic Wam się nie chciało. Ale gdy stało się coś poważnego w rodzinie, ktoś miał wypadek, albo zmarł, ruszaliście w miasto, zapominając o chorobie. Nie było czasu chorować! A reisefieber? Nie dostawaliście gorączki, niestrawności czy sraczki, bo jutro wyjeżdżaliście gdzieś daleko, albo mieliście umówione pierwsze spotkanie z nią lub nim, albo chodziło o jakiś egzamin. To nie był problem fizyczny, to był problem psychiczny!
Naprawdę warto skupić się na sobie i nie ulegać bombardowaniu reklamami: bolą cię plecy? – weź pigułę, masz gazy? – weź pigułę, nie możesz spać? – weź pigułę, niestrawność – weź pigułę, krążenie – weź pigułę! Nie bierz piguł! Zmień swoje życie! Nie jesteś bezradnym bezmózgowcem, o którego ktoś musi dbać podsuwając coraz więcej supli! To nonsens! Wybierz kontrolowanie swoich myśli i emocji, bo w ten sposób możesz sam siebie łatwiej uzdrowić!