Z prawdziwą przyjemnością wypuszczam w świat swoje najmłodsze dziecko, piątą książkę z cyklu „Nie daj się umrzeć”. Pisałem ją z radością w sercu i mam nadzieję, że czytelnicy poczują tę radość także w swoich. Jej źródłem jest najszczęśliwszy okres w moim życiu – starość! „Wypracowałem” ją poprzez postawę Obserwatora, mam nadzieję — nie tylko dla siebie. Czytelnicy, którzy zechcą wejść w mój świat zapisany na kartach tej książki, być może znajdą w nich kilka perełek wiedzy duchowej. Być może zechcą także włączyć je do swojego naszyjnika, aby zbudować swoją niepowtarzalną, równie szczęśliwą rzeczywistość.
W mojej najnowszej książce na stronie 332 napisałem „że życie do niczego nie prowadzi. Wciąż powtarzam, że życie nie ma celu, jest absolutnie bezcelowe. To wędrówka w mniej lub bardziej pięknych okolicznościach przyrody wszystkich wymiarów. Zamiast przyspieszać – zwolnij i zacznij je świętować. Nie wyścig szczurów, ale fiesta, sjesta i maniana – to jest to! Jest spora grupa ludzi, którzy się z tym zgadzają, ale nie mają pojęcia jak zwolnić”. Ta książka jest właśnie o tym jak to zrobić.
Wszyscy czytelnicy, którzy dokonali zakupu w przedsprzedaży, powinni otrzymać przesyłki dzisiaj, czyli w piątek. Ach ten piątek, piąteczek, piątunio! 😀 InPost odebrał je w środę, więc to jest raczej pewne, chyba że kurier nie zastanie odbiorcy w domu, wtedy będzie próbował doręczyć w poniedziałek. Od dziś książka jest w stałej sprzedaży w moim autorskim sklepiku aż do wyczerpania nakładu.
Starałem się spełnić prośby wszystkich czytelników, którzy w zamówieniu poprosili o dedykację. Nie denerwujcie się, gdy otworzycie książkę, a dedykacji nie będzie obok mojego autografu. Ona jest, na pewno jest gdzieś w głębi książki, bo akurat ten fragment wybrało Pole dla zamawiającej(ego). Nigdy nie zmieniam wskazań i nie mam wpływu na to, co Pole chciało czytelnikowi powiedzieć, więc bardzo proszę, nie miejcie do mnie żalu, jeśli dedykacja się nie spodoba. A może warto się nad nią głębiej pochylić i zastanowić czy aby na pewno Ciebie nie dotyczy?
Ze względu na plandemiczną głupawkę nie przyjąłem zaproszeń na spotkania autorskie, które promowałyby książkę. Maleńkim substratem niech będzie krótki filmik z mojego ogródeczka, na który serdecznie zapraszam TUTAJ.